Prom przez Wisłę do Janowca, Prom przez Wisłę do Janowca. Kazimierz Dolny. Kazimierz Dolny :: : Promy weekend, kwatery, hotele, pensjonaty; Prom przez Wis³ê Kazimierz Dolny – Janowiec; Prom połączył dwa brzegi – Kazimierz Dolny na weekend i na co dzień; Prom [Kazimierz – Janowiec] | Dom Gościnny “Trzy Kolory” w Janowcu nadWysłane przez admin w ndz., 2016-04-10 22:40 Opis: Miasto powiatowe położone na malowniczej skarpie doliny, przy ujściu Wdy do Wisły, liczące obecnie 27 tysięcy mieszkańców. W zamierzchłej przeszłości właśnie przez miejscowość przebiegał szlak bursztynowy, łączący Cesarstwo Rzymskie z wybrzeżem Bałtyku. Dowodem są znalezione w Świeciu i okolicach rzymskie monety. Miasto pod koniec XII wieku stanowiło rezydencję księcia Grzymisława i w XIII wieku było stolicą rozległego księstwa świecko-lubiszewskiego. Wedle legendy nazwa miasta pochodzi od słów „miejsce świecące”, które było informacją w nocy dla rybaków o grodzie i mieliznach. W 1309 r. Świecie zdobyli Krzyżacy, którzy zniszczyli gród, a w jego miejsce zbudowali zamek i utworzyli komturstwo. 25 lipca 1338 r. Świecie otrzymało przywilej lokacyjny na prawie chełmińskim. W XIV wieku miasto było położone w widłach Wdy i Wisły. Kilkakrotnie niszczone podczas wojen polsko-krzyżackich, ostatecznie zostało włączone po II pokoju toruńskim Polsce i od tego czasu było siedzibą starostwa niegrodowego. Szybki rozwój miasta zahamowały najazdy szwedzkie w XVII i XVIII wieku. Po I rozbiorze Świecie włączono do Prus i zaczęło podlegać Kwidzynowi. Podczas marszu wojsk polskich z Bydgoszczy do Gdańska, w czasie wojen napoleońskich, miasto zostało wyzwolone. Klęska Napoleona Bonaparte oraz koszty wojenne zrujnowały miejscowość ekonomicznie. W 1818 roku Świecie stało się siedzibą powiatu, który istnieje do dziś w niewiele zmienionych granicach (z przerwą na lata 1975-1998). Wiek XIX obfitował w liczne powodzie, które spowodowały decyzję z 1854 r. o przeniesieniu miasta na skarpę doliny Wisły. Przemieszczanie miasta w latach 1858-1885, z przerwą w latach 1863-1872, wiązało się również z budową pierwszych zakładów przemysłowych, co przyczyniło się do ponownego rozwoju. Po I wojnie światowej miasto znalazło się w granicach odrodzonej Polski. Zanim 3 września 1939 r. wojska niemieckie wkroczyły do Świecia, na zachód od miasta toczone były zacięte walki z hitlerowskim najeźdźcą. Na Wiśle ogromną odwagą wykazali się marynarze flotylli wiślanej, którzy z pokładów statku „Nieuchwytny”, ścigacza „Ku-30” oraz dwóch innych bronili przeprawy przez rzekę w pobliżu Świecia. Kres okupacji niemieckiej nastąpił 10 lutego 1945 r. Podczas wojny naziści zamordowali w okolicach miasta kilka tysięcy ludzi. W czasach PRL znacznie wzrosła liczba mieszkańców, obszar oraz ilość zakładów przemysłowych miasta. W początkach XXI wieku Świecie jest ważnym i dobrze prosperującym ośrodkiem gospodarczym województwa kujawsko-pomorskiego, a także węzłem komunikacyjnym o znaczeniu ogólnokrajowym. Ważnym zabytkiem miasta jest dawny kościół farny (starofarny) świętego Stanisława Biskupa. Świątynia grodowa była wzmiankowana już w 1198 r. i nosiła wezwanie Najświętszej Marii Panny. Obecna budowla pochodzi z drugiej połowy XIV wieku i była odbudowywana po potopie szwedzkim. Kościół został zniszczony w 1945 r. i popadł w ruinę – w takim stanie można go zobaczyć w jednym z odcinków komunistycznego serialu „Czterej pancerni i pies”; odrestaurowano go w latach osiemdziesiątych XX wieku i ponownie konsekrowano 26 czerwca 1988 r., nadając wezwanie Matki Boskiej Częstochowskiej. Do gotyckiego prezbiterium przystaje renesansowa wieża i korpus, których wznoszenie rozpoczęto miedzy 1470 a 1480 rokiem, ich budowę ukończono w połowie XVI wieku. Z wystroju na uwagę zasługują: średniowieczna kropielnica oraz mocno zniszczone płyty nagrobne z XVII wieku. Przy kościele stoi kamienny, barokowy posąg świętego Jana Nepomucena oraz zabytkowy, barokowy dzwon. Opodal świątyni znajdują się również resztki gotyckich murów miejskich z bramą chełmińską i basztami z drugiej połowy XIV wieku. Kolejnym zabytkiem w mieście jest neogotycki kościół nowofarny pod wezwaniem świętego Andrzeja Boboli , zbudowany na początku XX wieku jako ewangelicki. Kościół w 1945 r. przejęli katolicy; w wyposażeniu znajdują się zabytki uratowane z kościoła starofarnego; ciekawie prezentują się również witraże. Świątynię otacza dawny cmentarz ewangelicki. Następnym sakralnym obiektem zabytkowym jest zespół poklasztorny Bernardynów, sprowadzonych do miasta w 1624 r. przez burmistrza świeckiego Jerzego Kapela. W 1816 roku nastąpiła kasata zakonu. Barokowy kościół Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny wzniesiony w latach 1692-1720, posiada głównie XVIII-wieczny wystrój, w tym barwne polichromie z końca tego stulecia. Dawny klasztor zbudowany został w 1718 r., w 1855 r. umieszczono w nim szpital dla umysłowo chorych, spalony w 1902 r. Następnie go odbudowano i powiększono, co spowodowało utratę części cech stylowych. Barokowy dziedziniec otacza krużganek z malowidłami brata Linka i wieża bramna z 1741 r. Najsłynniejszym zabytkiem Świecia jest gotycki zamek krzyżacki z XIV wieku. W dwieście lat później posiadała go rada miejska Torunia; zniszczony podczas najazdu szwedzkiego, zaczął popadać w ruinę. Średniowieczną fortecę częściowo odbudowano w XIX wieku. Obecnie jego masywna sylwetka dominuje nad nadwiślańską częścią miasta. Wieża pełni funkcję punktu widokowego, a we wnętrzach mieści się muzeum. Zabudowa centrum miasta pochodzi z XIX i XX wieku, na uwagę zasługuje rozległy rynek. Ponadto w dzielnicy Przechowo znajduje się dawny XIX-wieczny młyn. Szczególną atrakcją Świecia są nadwiślańskie skarpy „Diabelce”, z których roztacza się panorama na Wisłę i leżące na drugim brzegu Chełmno. Współrzędne geograficzne: Wisła ( łac. Vistula) – najdłuższa rzeka Polski, a także najdłuższa rzeka uchodząca do Morza Bałtyckiego, o długości 1022 km. Wpływa do Zatoki Gdańskiej, a jej średnioroczny przepływ w odcinku ujściowym wynosi 1046 m³/s [1] . Długość Wisły podawana w źródłach ulega zmianie na przestrzeni lat.
- Do Wisły są zrzucane nieoczyszczone ścieki – poinformował dzisiaj rzecznik Wód Polskich Sergiusz Kieruzel. Dodał, że nieczystości zostały skierowane bezpośrednio do rzeki po ulewach, które przeszły w poniedziałek nad Warszawą. Przemysław Daca, prezes Wód Polskich, podał, na Twitterze, że w tym roku warszawski MPWiK dokonał "już co najmniej 20 zrzutów" nieczystości do Wisły. - Po awarii pompy głównej MPWiK wykorzystuje tylko dwie małe awaryjne. Przy większym deszczu mieszanina wód opadowych i ścieków bytowych i przemysłowych (ścieki komunalne) wpada do Wisły. Jest to działanie NIELEGALNE! MPWiK dokonał już w tym roku co najmniej 20 zrzutów - napisał Daca. Po awarii pompy głównej MPWiK wykorzystuje tylko dwie małe awaryjne. Przy większym deszczu mieszanina wód opadowych i ścieków bytowych i przemysłowych (ścieki komunalne) wpada do Wisły. Jest to działanie NIELEGALNE! MPWiK dokonał już w tym roku co najmniej 20 zrzutów. — Przemysław Daca (@DacaPrzemyslaw) October 6, 2020 Na wpis prezesa Wód Polskich odpowiedział Marek Smółka, rzecznik MPWiK. We wpisie potwierdził niejako fakt, że duża pompa jest "serwisowana", a wykorzystywane są obecnie tylko dwie pompy zapasowe. - Przelewy burzowe są częścią systemu kanalizacyjnego, zawsze to, co nie zmieści się w kanałach musi znaleźć ujście - napisał Smółka, dodając hasztag #fizyka. .@DacaPrzemyslaw znów Pan się myli -układ jest obsługiwany przez trzy pompy, jedną dużą i dwie zapasowe zastępujące jedną dużą, serwisowaną. Przelewy burzowe są częścią systemu kanalizacyjnego, zawsze to, co nie zmieści się w kanałach musi znaleźć ujście #fizyka #rzetelnieoczajce — Marek Smółka (@RzecznikMPWiK) October 6, 2020 Do awarii jednej z pomp tłoczącej nieczystości do tymczasowego kolektora przesyłowego ułożonego ma moście pontonowym przez Wisłę doszło pod koniec września. Ścieki były transportowane jedną nitką bypassa. Źródło: PAP, Twitter
Wraz z pomorskimi leśnikami odwiedzamy najciekawsze miejsca w lasach naszego regionu. Dziś pora na spacer po Nadleśnictwie Kościerzyna. Przejdziemy się do Rezerwatu Strzelnica. Wystarczy kilka minut, aby zamienić zgiełk miasta na odrobinę ciszy wśród wyjątkowych drzew. Aby dotrzeć do rezerwatu z centrum miasta możemy przejść ulicą Sikorskiego, następnie na skrzyżowaniu w lewo, obok budynku Urzędu Gminy Kościerzyna. Jeszcze tylko kilka kroków i znajdziemy się przy Alei Jaworowej. Przejście od centrum miasta do początku niezwykłej alei zajmuje ok. 15 minut. Klimat tego miejsca tworzą drzewa po obu stronach drogi. Aleja usytuowana jest wzdłuż ulic Strzeleckiej i Strzelnica w Kościerzynie na odcinku ok. 750 m, obecnie skupia 138 szt. wiekowych lubimy dłuższe spacery, możemy wybrać którąś z leśnych dróg. Czeka na nas niezapomniana przyroda Rezerwatu Celem utworzenia rezerwatu było zachowanie fragmentu starodrzewu o charakterze naturalnym ze skupieniem pomnikowych dębów. Powierzchnia rezerwatu wynosi 3,53 ha – mówi Maciej Piankowski z Nadleśnictwa Kościerzyna. - Ochronie w rezerwacie podlega starodrzew ze skupieniem drzew pomnikowych. Drzewostan budują w przewadze dęby szypułkowe i bezszypułkowe, z których część osiąga wiek powyżej 200 lat, zróżnicowane wiekowo buki osiągające ponad 180 lat oraz posadzona w przeszłości 180-letnia sosna. Skład gatunkowy wzbogacają grab i brzoza obumieranie drzew wzbogaca różnorodność biocenozy, zwłaszcza w grupach bezkręgowców, mszaków, grzybów. Tym samym tworzą się możliwości gniazdowania ptaków lubiących korzystać z dziupli, tzw. granicy rezerwatu poprowadzono szlak pieszy i Trasa mająca swój początek na granicy lasu przy Rezerwacie Strzelnica prowadzi przez malownicze okolice Kościerzyny, ukazując walory przyrodnicze i krajobrazowe tych terenów – mówi Maciej Piankowski. - Szlak w większości przebiega drogami gruntowymi przez niekończące się lasy, odwiedza malownicze wsie i pozwala poznać naturę Ziemi Kościerskiej. Na odcinku z Kościerzyny, droga ta wiedzie leśnym duktem, a przed osadą pokonuje most na przesmyku jeziora do Wieprznicy zajmuje ok. 45 minut. Do pokonania jest 3,5 km. Na tym możemy zakończyć naszą wędrówkę, ale jeśli chcemy więcej, to w drogę!W Wieprznicy skręcamy w lewo i udajemy się w kierunku miejscowości Korne. Kawałek za wsią przy skrzyżowaniu widoczny jest Diabelski Według mieszkańców jest on znacznie większy niż widoczna jego część – mówi Maciej Piankowski. - Podobno jakiś czas temu robotnicy prowadzący prace ziemne, chcieli głaz odkopać, ale po wydrążeniu dziury na ponad 4 metry w głąb nie dotarli do jego końca. Im głębiej kopali, tym kamień był szerszy. Wyglądało na to, że sięga jeszcze bardziej głęboko i rozchodzi się jak rozłożyste korzenie potężnego lub idąc dalej droga przemierza dość gęsty las, na końcu którego pokonujemy mostek na rzece Pilicy. Powoli rozpoczynają się już zabudowania wsi, w której zataczamy pętlę i po przekroczeniu dwóch ruchliwych dróg - do Bytowa i Chojnic, ponownie zagłębiamy się w lesie. Po dotarciu do przejazdu kolejowego odbijamy w lewo i kontynuujemy wycieczkę równoległą do torów drogą gruntową aż do Łubiany, gdzie warto zobaczyć sławne Zakłady Porcelany Stołowej. Na miejscu jest też sklep z wytwarzaną tu kontynuować wycieczkę, udajemy się ul. Długą w głąb miejscowości, a następnie odbijamy ul. Kaszubską i wraz z towarzyszącym, oznakowanym, kolorem czerwonym szklakiem pieszym opuszczamy Łubianę. Zanim ponownie zgłębimy się w leśnej gęstwinie, zobaczyć możemy niedalekie Jezioro proponowana przez nas trasa podąża wcześniej wspomnianym szlakiem turystycznym, ale tylko do przystanku kolejowego Garczyn. Na jego wysokości skręcamy w prawo i leśnym duktem wracamy do Kościerzyny. Warto zatrzymać się tu na dłużej i zwiedzić kościerskie muzea i przy granicy z Rezerwatem Strzelnica mają swój początek trzy trasy nordic walking różniące się od siebie długością drogi do pokonania oraz stopniem trudności: „Wokół Strzelnicy” - 3,4 km, „Przez Gajówkę Rybaki” - 7,1 km, „Przez Wieprznicę” - 9,6 atrakcje Nadleśnictwa KościerzynaDiabelski kamieńJest jednym z największych głazów narzutowych na Kaszubach. Jego długość wynosi 13,2 m, a wysokość ponad 2,2 m. Swoją nazwę zawdzięcza miejscowej legendzie, zgodnie z którą miał służyć diabłu, zwanemu przez miejscowych purtkiem, do zablokowania drogi pielgrzymom zmierzającym do Gdańska na odpust św. Dominika. Diabeł bojąc się słońca leciał nocą. Gdy usłyszał pianie kura, przerażony upuścił kamień. Chcąc ukryć się przed słońcem, zrobił w kamieniu małą dziurkę i się w nim schował. Otwór został zaczopowany przez miejscowego mnicha (wg wersji kościelnej) lub kowala (wg wersji świeckiej) żelaznym krzyżem, a diabeł do dziś tkwi w kamieniu czekając na śmiałka, który wyrwie kajakoweKaszuby, kraina pełna nie tylko jezior, ale i rzek, są wymarzonym miejscem do spływów kajakowych. Tras do spływów jest naprawdę wiele, każdy może wybrać taką, która odpowiada jego umiejętnościom, nastrojowi, potrzebom. Są trasy, które dostarczają adrenaliny i są takie, które gwarantują spokojny, relaksujący przebieg się na spływ, można zorganizować go samodzielnie, można też skorzystać z usług firm, specjalizujących się w organizacji spływów kajakowych. Można w nich najczęściej wypożyczyć sprzęt, niektóre gwarantują przewodnika (cenne zwłaszcza przy bardziej skomplikowanych trasach), w standardzie jest dowóz na miejsce spływu i odbiór z końca trasy. Część firm dba nawet o wyżywienie uczestników z głównych rzek Kaszub, przez które biegną szlaki kajakowe, dostarcza kajakarzom innych wrażeń i pozostawia inne z licznymi zatokami i piaszczysto-kamiennym dnem jest szlakiem bardzo malowniczym. Rozpoczyna bieg na Równinie Charzykowskiej, zakolami i łukami przepływa przez Bory Tucholskie. Poniżej jeziora Wdzydze odgałęzia Kanał Wdy. Poniżej Wda wpływa na Wysoczyznę Świecką i wpada do Wisły w mniej ciekawa i urokliwa jest Wierzyca. Po wielu latach zapomnienia szlak Wierzycy odkrywany jest na nowo. Rzeka ta wypływa z centralnej części Pojezierza Kaszubskiego i nadaje się do turystyki kajakowej od jeziora Wierzysko w Kościerzynie. Jej górny bieg wiedzie przez Kaszuby, a środkowy i dolny przez malownicze Kociewie. Szlak kończy się w zabytkowym, nadwiślańskim względu na to, że rzeka prowadzi przez dzikie i rzadko zamieszkałe tereny i posiada wysokie, zarośnięte, niedostępne brzegi, szlak ten polecany jest dla bardziej doświadczonych kajakarzy. Wierzyca pięknie meandruje i często zmienia kierunek, jednak często bywa zdradliwa. Nie należy nabierać się na jej spokojniejszy nurt, w którym spotkać można wiele zwalonych drzew i liczne, ukryte pod wodą głazy. Spływ najlepiej rozpocząć w Kościerzynie. Pokonując kolejne kilometry, rzeka dopływa do Starogardu Gdańskiego – stolicy Kociewia. Dalej, piękną doliną wśród lasów, pól i łąk, trasa prowadzi do pocysterskiego Pelplina, po drodze mijając zrekonstruowane grodzisko w szlaku Wierzycy jest kilka przenosek przy zabytkowych elektrowniach wodnych, których oglądanie stanowi dodatkową atrakcję spływów. Warto zatrzymać się na chwilę, aby w Owidzu, Kolinczu, Stockim Młynie czy Czarnocińskich Piecach przyjrzeć się, jak od stu ponad lat produkowana jest energia elektryczna z energii, zgromadzonej w wodach WdzydzeNa terenie stanicy wodnej PTTK (133 m znajduje się mierząca 36 m wieża widokowa, z której rozpościera się zapierający dech w piersiach widok na Jezioro dyspozycji turystów są trzy platformy widokowe na 10, 20 i 30 metrze, z których w sezonie letnim, można korzystać całą dobę. Kaszubskie Morze, Wielka Woda - tak inaczej określane jest jedno z najpiękniejszych polskich jezior. Zlokalizowane na obszarze Kaszub Południowych jezioro jest jednym z najbardziej charakterystycznych miejsc na turystycznej mapie Kaszub. Jezioro Wdzydze tworzą połączone ze sobą jeziora: Wdzydze, Radolne, Gołuń, Jelenie i Słupinko. Zbiornik kształtem przypomina zdeformowany krzyż. Dzięki tak ukształtowanej linii brzegowej i walorom przyrodniczym licznie odwiedzane jest przez miłośników żeglarstwa śródlądowego, płetwonurków, wędkarzy i miłośników wypoczynku. Jezioro Wdzydze jest również obowiązkowym punktem dla kajakarzy przepływających popularnym szlakiem rzeki Wdy. Nad Jeziorem Wdzydze bardzo dobrze rozwinięta jest baza żeglarska, noclegowa oraz przyrody DaglezjaKościerskie pomnikowe daglezje (grupa 22 drzew) położone są w lesie na pograniczu miasta w bezpośrednim sąsiedztwie Rezerwatu zielona (Pseudotsuga menziesii) to przybysz z zachodnich wybrzeży Ameryki Północnej. Rozpoznać ją nietrudno, choć wymaga to nieco wprawy. Jest drzewem o regularnym pokroju i koronie w kolorze głębokiej, wyrazistej zieleni. Jej igły, dość delikatne i miękkie, na spodniej stronie posiadają dwa rozmyte białe paski. Po roztarciu dają intensywny i przyjemny zapach. Najbardziej charakterystyczne są jednak szyszki daglezji – spod łusek nasiennych wystają specyficznie zakończone łuski swojej ojczyźnie daglezja uzyskuje niebywałe dymensje: jej wysokość może przekraczać 100 m a pierśnica (średnica na wys. 1,3 m) nawet 4 m. To czyni ją drugim po sekwoi największym drzewem świata. W Polsce nie osiąga tak imponujących wysokość posiada daglezja rosnąca w Beskidzie Śląskim, a wynosi ona 58 m, co czyni ją jednocześnie najwyższym drzewem w Polsce. Nie dziwi zatem fakt, że najdłuższe deski świata wycięte zostały właśnie z daglezji, a rywalizacja toczyła się na Kaszubach. Nasza rekordzistka mierzy 46,53 m, waży 1,1 t i oczywiście figuruje w księdze rekordów Nadleśnictwie Kościerzyna daglezja nie tworzy litych drzewostanów, występuje jedynie w formie kęp o powierzchni od kilku do kilkudziesięciu arów. Nierzadko można ją też spotkać w parkach i w obejściach jednorodzinnych domów. Rośnie szybko a intensywnie zielona korona cieszy nasze oczy przez cały rok. W młodości jest dość wymagająca, nie lubi przeciągów więc ze sporą skrupulatnością należy wybierać miejsca jej sadzenia. Sporo problemów przysparza też zwierzyna, gdyż sarny i jelenie często ją uszkadzają. Gdy już wyrośnie daje piękne drewno. W Ameryce Północnej jest ono powszechnie stosowanym materiałem do budowy domów. Kora u starych drzew jest gruba, czerwonobrązowa i w dzieciństwie była pożądanym materiałem do strugania łódek puszczanych na ofertyMateriały promocyjne partnera
6lJ1Bq.